Szukam inspiracji...
Komentarze: 0
Ludziska jeśli ktoś wchodzi i czyta mojego bloga proszę jeśli jesteście ludzmi wartościowymi którzy maja jakiś przekaz jakieś wartości zostawcie ślad po sobie żebym mogła was śledzić, was i wasze poczynania na blogu chcę poznać inspirujące osoby.
Brak mi samo zaparcia brak wiary w siebie.
Może ktoś otworzy mi oczy pokaże jak żyć jak radzić sobie z trudnościami.
Dzisiaj kolejny dołek po moich codzinnych zajęciach czyli posprzataniu i ugotowaniu obiadu nad którym myślałam bardzo długo ( a to z powodu pustej lodówki i chwilowego braku możliwości dostania sie do sklepu, tak ktoś pomyśli w dwudziestym pierwszym wieku takie problemy a tu jednak )
Facet mnie wkurzył, bo oczywiście jak zawsze wszystko to moja wina i do niczego sie nie nadaję i nic nie potrafię załatwić... powiedział by: krzyczeć potrafisz najgłośniej, a nie potrafisz iść i sie zapytać o najprostrzą rzecz... JESTEŚ NIEDOJDĄ, ŻYCIOWĄ PORAŻKĄ ....
Czy wiecie jak on tego nie rozumie..... Nie dociera do niego, że ja nie lubie prosić o pomoc dla mnie to coś tak ostatecznego wręcz chańbiącego wiem, że to nie dobrze ale powiedzcie jak to naprawić ??
Nie chodzi tylko o to że nie lubie prosić o pomoc to jest pikuś ale ja nie wiem, mam jakieś opory co do ludzi, bardzo szybko wszystkich oceniam, a poźniej nie potrafie nawiązać bliższych relacji, nie powiem, bo miałam przyjaciółki ...oo w szkole to sie miało znajomych w sumie im byłam starsza to było ich coraz mniej, a teraz ciężko utrzymać z kim kolwiek kontakt każdy ma swoje życie, ja nie wiem czy to tak trudno czasami samemu z siebie wziąć i napisać do kogoś albo zadzwonić ... nie wiem nie rozumiem .. ja nie mam takiego problemu jak osoba jest mi bliska to lubie utrzymywać kontakt z ludzmi ale .... wiecie ... nie mam pojęcia kiedy ktoś sam z siebie bez żadnego powodu napisał do mnie lub zadzwnił ( mówie tu o znajomych nie o rodzinie ) chociaż moja rodzinka jest nie lepsza ... każdy o swoją dupe sie martwi ... powiedzcie jak to jest czy ja poprostu z wiekiem tak poznalam wszystkich moich bliskich czy oni aż tak się zmienili. ....Pamiętam że jak byłam dzieckiem wszystko było takie kolorowe fajne spotkania z rodziną w szkole mnustwo znajomych hmm .. to byly czasy a teraz nie można doprosić się jednej wiadomości od przyjaciółki ... jeśli wgl można ją nazwać przyjaciółką ... wiadomo PRZYJACIÓŁ POZNAJE SIĘ W BIEDZIE.... hmm ja swoich nie spotkałam .. czy teraz życie tak szybko się toczy że nikt nie ma czasu na innego człowieka na jakieś takie relacje między ludzkie na takie spędzenia czasu razem w miłym gronie ... czy naprawdę ąż tak trzeba pędzić za życiem ... za pieniądzem ... a powiedzcie co to wszystko jest warte??
Kurcze to miała byc krótka notka a mnie jak zawsze poniosły emocje i rozpisałam się przechodząc ze skrajności w skrajność ..
PROSZĘ POMÓŻCIE .. DAJCIE INSPIRACJE ...
KOMENTUJCIE :):)
CHCĘ BYĆ OPTYMISTKĄ
Dodaj komentarz